piątek, 8 września 2017

Mamma Mia! Skopelos!

Wyjazd na grecką wyspę Skopelos rozpoczynamy o świcie z przystani Wolos. Przed nami niecałe cztery godziny rejsu. Jesteśmy podekscytowane, bo to wysepka na której kręcono "Mamma Miję" - nasz ukochany musical. Oglądałyśmy go ze dwadzieścia razy i jeszcze wczoraj przed snem, dla przypomnienia, by wiedzieć, gdzie iść śladami Meryl Streep :-)
Jedynie scenę przyjazdu trzech potencjalnych tatusiów nakręcono na pomoście w Sciatos, a tę wyspę będziemy dziś mijać płynąc na Skopelos. Obie leżą na morzu Egejskim i wchodzą w skład archipelagu Sporadów Północnych.
A więc: - "Witaj przygodo! Ruszamy!"

Jest rześki ranek. Słońce dopiero co wstało i zaczyna oświetlać krajobraz swą czerwonawą poświatą. Miasteczko Wolos budzi się do życia, ale wokół panuje jeszcze cisza. Słychać, jak woda pluska obijając się o burty jachtów i małych statków. Wchodzimy na pokład ...

Widoki z przystani w Wolos i pierwsze minuty rejsu.

wtorek, 15 sierpnia 2017

Migawki z Tunezji - amfiteatr El Jem, Sousse i muzeum Dar Essid


Tunezja wciąż jest popularnym miejscem wakacyjnego wypoczynku. Po stosunkowo krótkim locie można przenieść się do magicznego świata z baśni "Z tysiąca i jednej nocy".
Jeśli przybyliśmy tu na własną rękę i nie jesteśmy związani z programem biura podróży, warto zrezygnować z kilku dni na plaży, by zapuścić się w miejsca, w których czas zatrzymał się w miejscu. 

W samym sercu Tunezji, z dala od zgiełku nadmorskich kurortów, leży El Jem – miasteczko, które kryje jeden z najlepiej zachowanych amfiteatrów rzymskich na świecie. To miejsce robi wrażenie nie tylko na miłośnikach historii. Monumentalna arena wyrasta niespodziewanie spośród niskiej zabudowy i przypomina, jak potężna była niegdyś rzymska obecność na tych ziemiach. Amfiteatr w El Jem – trzeci co do wielkości na świecie po Koloseum w Rzymie i arenie w Kapui – mógł pomieścić nawet 35 tysięcy widzów. Zbudowany w III wieku n.e., zaskakuje nie tylko rozmiarem, ale i stanem zachowania. Można swobodnie zejść do podziemi, przejść przez korytarze dla gladiatorów i wspiąć się na górne trybuny, by spojrzeć na arenę z wysokości. Dla wielu turystów to najciekawszy punkt w Tunezji kontynentalnej – mniej znany, a przez to mniej zatłoczony. W przeciwieństwie do wielu zabytków, tutaj naprawdę można poczuć ducha przeszłości. 
Jeśli chodzi o dojazd do El Jem lokalną komunikacją, to jest on możliwy i relatywnie prosty, ale wymaga odrobiny cierpliwości. Najwygodniejszym wariantem to przejazd z Z Sousse lub Monastiru – oba miasta są popularnymi bazami wypadowymi nad Morzem Śródziemnym. Koleje SNCFT oferują tu regularne połączenia do El Jem. Podróż trwa ok. 1,5 godziny, a dworzec w El Jem znajduje się ok. 10 minut pieszo od amfiteatru. Jest też bezpośredni pociąg z Tunisu, który jedzie ok. czterech godzin. Jest to dobra opcja dla osób, które chcą połączyć zwiedzanie stolicy z wycieczką w głąb kraju.



Teraz kilka słów o Sousse - jednym z moich ulubionych miejsc w Tunezji. 
W samym sercu Sousse – jednego z najstarszych miast Tunezji – kryje się medina, czyli historyczne, otoczone murami stare miasto. To jedno z tych miejsc, które trzeba chłonąć powoli, spacerując bez planu i pozwalając się zgubić wśród wąskich uliczek, zapachów przypraw i dźwięków codziennego życia. Medina w Sousse to labirynt ciasnych, krętych uliczek, które wiją się między bielonymi domami z niebieskimi drzwiami i okiennicami. Każdy zakręt kryje coś nowego – sklep z pachnącym jaśminem, warsztat garncarski, stary dziedziniec albo mały placyk z kawiarnią. Nie trzeba tu przewodnika – wystarczy iść za zapachem pieczonego chleba. Spacerując, warto zwrócić uwagę na ozdobne bramy – wiele z nich to dzieła sztuki same w sobie, z kutego żelaza i malowanej ceramiki, które opowiadają historię mieszkańców i ich domów. 




W centrum mediny wznosi się Wielki Meczet – zbudowany w IX wieku, zachwyca swoją prostą, ale harmonijną architekturą. Nie jest on dostępny dla osób spoza islamu, ale nawet z zewnątrz robi wrażenie. Otacza go spokojna atmosfera, a jego masywne mury i charakterystyczne łuki kontrastują z chaotyczną energią pobliskiego souku. Tuż obok znajduje się również Ribat, czyli dawny klasztor-forteca muzułmańskich wojowników, z którego szczytu rozpościera się jeden z najpiękniejszych widoków w Sousse – na dachy mediny, błękitne morze i palmy rosnące wokół murów. Jednym z największych skarbów mediny jest lokalne rzemiosło, a szczególnie ceramika.




Kolorowe talerze, miski, kafelki i dzbany w tradycyjnych wzorach znajdziesz na każdym kroku. To nie są masowe pamiątki z fabryki – większość z nich powstaje w małych warsztatach, gdzie rzemieślnicy kultywują techniki przekazywane z pokolenia na pokolenie. Warto odwiedzić sklepiki ukryte głębiej, z dala od głównej trasy turystycznej – tam można zobaczyć prawdziwych mistrzów przy pracy. Wspinając się na wieżę Ribatu lub po prostu podążając ku wyżej położonym częściom mediny, trafisz na punkty widokowe, z których rozciąga się zapierająca dech panorama. Białe dachy starego miasta, minarety w oddali, a za nimi – nieskończone błękity Morza Śródziemnego. 


To jedno z tych miejsc, gdzie człowiek przystaje i zapomina na chwilę o całym świecie. Choć medina jest wpisana na listę UNESCO, to nie jest martwym skansenem – tu toczy się prawdziwe życie. Dzieci grają w piłkę, kobiety niosą zakupy, a mężczyźni debatują przy kawie. To właśnie ta autentyczność sprawia, że spacer po medinie w Sousse zostaje w pamięci na długo.

Jeśli odwiedzasz Tunezję – niezależnie, czy mieszkasz w kurorcie, czy podróżujesz samodzielnie – znajdź czas na wizytę w medinie. To miejsce, gdzie historia i codzienność przeplatają się w fascynującą opowieść.





W samym sercu starej medyny w Sousse, tuż obok Wielkiego Meczetu, znajduje się jedno z najbardziej urzekających muzeów, jakie można odwiedzić w Tunezji — Dar Essid, czyli Muzeum Wnętrz Arabskich. To miejsce, które przenosi nas w czasie do XIX wieku, otwierając drzwi do bogato zdobionego, tradycyjnego domu tunezyjskiej arystokracji. Dar Essid nie jest typowym muzeum pełnym gablot i tabliczek z opisami. To autentyczna rezydencja, która przez pokolenia należała do zamożnej rodziny. Dzięki staraniom lokalnych władz i pasjonatów kultury została zachowana niemal w niezmienionej formie i udostępniona zwiedzającym.

Już od progu uderza nas zapach drewna, jaśminu i starego kamienia. Przechodząc przez niewielkie, ozdobne wejście, trafiamy na wewnętrzny dziedziniec z fontanną, ceramicznymi mozaikami i klimatycznymi łukami. To serce domu, wokół którego rozlokowane są pokoje mieszkalne. Każdy pokój to osobna opowieść. Salon, sypialnia małżeńska, pokój kobiecy, kuchnia i łaźnia - zostały urządzone zgodnie z dawnymi zwyczajami. Bogato zdobione sufity, haftowane zasłony, ręcznie tkane dywany, mosiężne lampy i ceramiczne naczynia tworzą wyjątkową atmosferę, która przybliża codzienne życie dawnych mieszkańców.

Szczególną uwagę przyciągają przedmioty codziennego użytku: misternie zdobione naczynia, srebrna biżuteria, delikatne tkaniny i tradycyjne stroje. Można wręcz poczuć obecność dawnych domowników — jakby wyszli na chwilę i zaraz mieli wrócić. Na koniec warto wspiąć się na dach. Z jego tarasu rozciąga się piękny widok na dachy medyny, wieże meczetów i błękit Morza Śródziemnego. To idealne miejsce na chwilę zadumy i kontemplacji nad bogactwem tunezyjskiej kultury.