piątek, 8 marca 2013

Niemowlę na pokładzie

M. ruszyła w swą pierwszą podróż mając osiem tygodni. Mimo „wrzucenia” jej od razu na głęboką wodę, jaką był kilkunastogodzinny lot między Azją, a Europą, poszło sprawnie. Na długich lotach, linie lotnicze oferują rodzicom z niemowlęciem specjalne koszyczki, w których mogą one bezpiecznie spać. Zostaniemy też wyposażeni przez personel samolotu w słoiczki Gerber’a, co o ile nie karmimy piersią, ułatwi sprawę posiłku naszej pociechy podczas długiej podróży. Dzieci starsze otrzymują już standardowe posiłki, a niektóre linie mają dla nich specjalne zestawy.


W toaletach samolotów oraz na lotniskach są przewijaki (na większych lotniskach i nawet na Okęciu, są całe pokoje zabaw dla rodziców z dzieckiem, więc i w tej kwestii, w dzisiejszych czasach nie napotkamy na trudności. Zresztą podróż z maluchem wywołuje zazwyczaj tyle pozytywnych emocji u współpasażerów, że wszelkie nieprzewidziane sytuacje, jak przewinięcie w hali odpraw, jest przyjmowane z uśmiechem.