Dziś tylko garstka rodzin nadal mieszka w tradycyjnych domach – reszta nowych domów powstała w pobliskiej „Nowej Matmacie”. Ci, którzy zostali, żyją tak, jak ich przodkowie. Na dziedzińcu pieką chlebki – formowane ręcznie, a następnie wkładane do glinianych pieców na świeżym powietrzu. Niektórzy gospodarze organizują pokazy wypieku chleba, robienia dywanów, a nawet zapraszają turystów na posiłek – co pozwala bliżej poznać berberyjskie zwyczaje. W kuchni wyposażonej w tradycyjny piec i podstawowe naczynia – goście są witani lokalnymi potrawami z warzyw, oliwy i ziół. Mimo odchodzenia młodych – seniorzy często mówią, że opuszczenie ich domów to utrata tradycji i historii .
Dom pod ziemią, to okrągły dół (5–12 m średnicy), w którego obrębie drąży się “izby” służące za sypialnię, kuchnię, stajnie czy magazyny. Konstrukcja zapewnia naturalną izolację – latem chłód, zimą ciepło. Wnętrza mają stabilną temperaturę ok. 23–25 °C latem i ok. 15 °C zimą.
Matmata znana jest na całym świecie dzięki hotelowi Sidi Driss – to tu kręcono sceny z domu Luke’a Skywalkera w „Star Wars: Nowa Nadzieja” i „Atak Klonów”. To sprawia, że wioskę odwiedzają również fani filmowej sagi.
Do Matmaty można dojechać pociągiem SNCFT z Sousse do Gabès (ok. 4h 35m), a w Gabès przesiąść się do louage do Matmaty (ok. 1h).
Matmata to miejsce żywe i magiczne – jak wehikuł czasu, przenoszący nas w niespotykany świat przetrwałego dziedzictwa Berberów. Wizyta tu to nie tylko zwiedzanie, ale doświadczenie i spotkanie z ludźmi, którzy wciąż oddychają tradycją i ziemią. Jedną z najbardziej uderzających cech Matmaty – poza jej podziemnymi domami – jest krajobraz, który przypomina powierzchnię Księżyca lub planety z filmu science fiction. To surowa, niemal pozbawiona roślinności przestrzeń, pełna jałowych wzgórz, pofałdowanych pagórków i głębokich lejów, które z lotu ptaka wyglądają jak kratery.
Ten teren powstał w wyniku erozji miękkiego piaskowca i gliny, które przez setki lat poddawały się działaniu słońca, wiatru i sporadycznych deszczy. Ziemia przybiera tu odcienie ochry, rdzy, popiołu i piasku, a nierówna powierzchnia tworzy krajobraz, który zaskakuje każdego, kto tu przyjeżdża.
Choć Matmata kojarzy się przede wszystkim z podziemnymi domami troglodyckimi, równie fascynujące jest codzienne życie jej mieszkańców — zwłaszcza tych z okolicznych osad i pustynnych farm. To świat, w którym czas płynie wolniej, a rytm dnia wyznaczają słońce, woda i potrzeby zwierząt.
W wielu gospodarstwach dzień rozpoczyna się jeszcze przed wschodem słońca. Mężczyźni wychodzą sprawdzić zwierzęta, kobiety przygotowują chleb i herbatę miętową, dzieci często pomagają przy prostych pracach domowych, zanim ruszą do szkoły w pobliskich wsiach. Hodowla wielbłądów w okolicach Matmaty to nie tylko atrakcja turystyczna, ale wciąż realna część lokalnej gospodarki. Wielbłądy wykorzystywane są jako środek transportu, źródło mleka i mięsa, a także pomoc przy pracach polowych. Są bardzo odporne na upały i brak wody, ale wymagają codziennego nadzoru. Każdego ranka pasterze wypuszczają je na otwarte przestrzenie, gdzie szukają kolczastych krzewów i niskiej trawy. W porze największego upału wracają, by odpocząć w cieniu lub pod skalnym nawisem.
W Tunezji – również w regionie Matmaty, na znaczeniu zyskuje hodowla strusi, które można zobaczyć na ogrodzonych wybiegach.