piątek, 29 sierpnia 2025

Słowenia - Ankaran i Koper

 

Kemping Adria w Ankaranie to jedno z najbardziej znanych miejsc wypoczynkowych na słoweńskim wybrzeżu. Położony tuż nad Adriatykiem, w otoczeniu śródziemnomorskiej zieleni i z widokiem na Zatokę Triesteńską, łączy w sobie klimat południa Europy z wygodą dobrze zorganizowanego ośrodka turystycznego. Na terenie kempingu znajdują się parcele dla namiotów, przyczep i kamperów, a także komfortowe domki mobilne i apartamenty, co sprawia, że każdy znajdzie tu coś dla siebie – od miłośników klasycznego biwakowania po turystów preferujących większy komfort. Goście mają dostęp do plaży żwirowo-betonowej, basenów z wodą morską oraz bogatej infrastruktury sportowej: boisk, kortów tenisowych czy wypożyczalni rowerów. Dla rodzin z dziećmi przygotowano place zabaw i animacje, a dla dorosłych strefę wellness. Atutem kempingu jest także jego lokalizacja – w ciągu kilkunastu minut można stąd dotrzeć do włoskiego Triestu czy chorwackiej Istrii, a także zwiedzić pobliską słoweńską perełkę, Piranu, z wąskimi uliczkami i wenecką architekturą. Kemping Adria to idealne miejsce, by połączyć wypoczynek nad morzem z odkrywaniem trzech kultur – słoweńskiej, włoskiej i chorwackiej – które przenikają się w tym niezwykle ciekawym zakątku Europy.

Do kempingu Adria w Ankaranie można bardzo łatwo dotrzeć komunikacją publiczną z pobliskiego Triestu. Z centrum miasta (np. z przystanku przy dworcu kolejowym Trieste Centrale) kursują autobusy międzymiastowe włoskiego przewoźnika Arriva lub słoweńskiego Nomago, które łączą Triest z Koprem. Podróż trwa około 30–40 minut, a autobusy kursują kilka razy dziennie. Po przyjeździe do Kopru wystarczy przesiąść się w lokalny autobus linii Skofije–Ankaran. Odległość z dworca autobusowego w Koprze do kempingu to tylko 4–5 kilometrów. Latem kursują również dodatkowe połączenia sezonowe obsługujące popularne miejscowości nadmorskie, więc dotarcie na kemping jest jeszcze łatwiejsze.

Nocując w Ankaranie, trudno nie odwiedzić pobliskiego Kopru. Od razu zauroczył mnie jego portowy klimat – z jednej strony nowoczesne nabrzeże, z drugiej wąskie, kamienne uliczki, w których słychać echo dawnych czasów. Spacerowałam po starym mieście, podziwiając Plac Tito z katedrą Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny i loggią wenecką, której fasada przypomina o włoskich wpływach. Na wzgórzu, nieopodal centrum, znajduje się punkt widokowy, skąd rozciągała się panorama na Adriatyk, mieniący się w słońcu głębokim błękitem. Spacerując uliczkami starego miasta można delektować się powietrzem, w którym miesza się zapach morza, oliwek i bazylii.











Droga do Słowenii z przymusowym przystankiem w Austrii

 

Wyruszyliśmy z Gdyni pełni zapału, samochód wydawał się gotów na długą trasę, a ja cieszyłam się na spotkanie z Alpami. Do Austrii dotarliśmy bez większych przeszkód, ale kiedy zaczęliśmy wspinać się serpentynami w stronę alpejskich przełęczy, przygoda zmieniła swój bieg. W jednej z małych wiosek, między górskimi szczytami, nasz stary samochód odmówił posłuszeństwa. Najpierw pojawiły się dziwne dźwięki, potem metaliczne uderzenia, aż w końcu… odpadły tylne koła. Widok auta, które osiadło bezradnie na poboczu, był niemal groteskowy. Mechanik z lokalnego warsztatu obejrzał wrak i tylko rozłożył ręce – samochód nadawał się jedynie na złom. Z ciężkim sercem trzeba było się z nim rozstać. Nie było jednak miejsca na rozpacz. 




Przypadek zatem sprawił, iż musieliśmy zatrzymać się w Zell am See - jednym z najbardziej malowniczych miasteczek w Austrii, położonym nad krystalicznym jeziorem Zeller See. Otoczone majestatycznymi Alpami, od wieków przyciąga turystów zarówno latem, jak i zimą. Serce miasta stanowi średniowieczne stare miasto z kamienną wieżą kościoła św. Hipolita, wąskimi uliczkami i tradycyjnymi alpejskimi domami zdobionymi balkonami pełnymi kwiatów. Latem życie toczy się nad wodą – można tu kąpać się, żeglować albo popłynąć w rejs statkiem. Wokół miasta wznoszą się góry, z których najbardziej znana jest Schmittenhöhe, idealna na piesze wędrówki, rowerowe eskapady i narciarstwo zimą. W sąsiednim Kaprun na lodowcu Kitzsteinhorn przez cały rok można szusować po śniegu i podziwiać panoramę Wysokich Taurów.

Historia Zell am See sięga VIII wieku, kiedy benedyktyni założyli tu klasztor zwany „Cella in Bisonzio”. W średniowieczu miasto rozwijało się jako ważny ośrodek handlowy, a przełomowym momentem był rok 1875, kiedy dotarła tu kolej, otwierając drogę dla turystyki. Od tego czasu Zell am See stało się jednym z najważniejszych kurortów alpejskich, łączącym tradycyjną architekturę z nowoczesną infrastrukturą.


 



Zell am See to także świetna baza wypadowa do dalszych podróży. Nie marzyła nam się co prawda, wyprawa do Włoch, ale zmuszeni byliśmy wyruszyć malowniczą trasą kolejową do Triestu, miasta nad Adriatykiem. Podróż prowadziła przez Salzburg, dalej przez Villach w Karyntii, a następnie przez przełęcz Tarvisio Boscoverde, już po włoskiej stronie Alp. Stamtąd pociąg skierował się przez Udine aż do Triestu, gdzie alpejskie krajobrazy ustąpiły miejsca śródziemnomorskiemu klimatowi i widokowi na błękitne morze. Podróż trwała siedem godzin, ale sama trasa jest atrakcją – gdyż to jeden z piękniejszych szlaków kolejowych Europy, łączących alpejski krajobraz z adriatyckim wybrzeżem.




Zatem podróż koleją przez Austrię i dalej, w stronę Włoch, okazała się nagrodą za wcześniejsze trudy. Wagon kołysał rytmem, w oknach przesuwały się winnice, tunele i przepaście, a Maja śmiała się z entuzjazmem, wskazując kolejne mosty i krowy pasące się na stokach. Włoskie stacyjki witały nas zapachem espresso i pięknie utrzymanymi klombami. Z północy Włoch skierowaliśmy się ku Słowenii, gdzie postanowiliśmy zamieszkać na rozległym campingu z basenem.

poniedziałek, 18 sierpnia 2025

Cypr - Skala Afrodyty – Petra tou Romiou i rejsy wycieczkowe z Pafos

 

Skala Afrodyty – Petra tou Romiou to jedno z najbardziej malowniczych i symbolicznych miejsc na Cyprze. Położona około 25 kilometrów na wschód od Pafos, tuż przy trasie prowadzącej do Limassol, jest miejscem owianym mitologią, legendą i wyjątkowym pięknem natury. Według starożytnych wierzeń właśnie tutaj, z morskiej piany, narodziła się Afrodyta – bogini miłości i piękna. To sprawia, że Skała Afrodyty od stuleci przyciąga podróżników, pielgrzymów i romantyków z całego świata.

Plaża przy Skale Afrodyty nie należy do typowo piaszczystych – jest żwirowo-kamienista, ale ma swój niepowtarzalny charakter. Szum fal rozbijających się o monumentalne głazy i turkusowa woda Morza Śródziemnego tworzą wyjątkową atmosferę, idealną na chwilę refleksji lub odpoczynek w cieniu legendy. Warto wiedzieć, że według miejscowych podań, kto opłynie skałę, może liczyć na szczęście, miłość i długowieczność. Nic dziwnego, że wielu turystów próbuje zmierzyć się z falami, by choć na chwilę poczuć moc mitu. Miejsce to jest także rajem dla fotografów – gra światła o wschodzie i zachodzie słońca nadaje skale zupełnie innego charakteru, a kontrast białych klifów i błękitu nieba zapiera dech w piersiach. W pobliżu znajdują się punkty widokowe i parking, a na plażę prowadzi przejście podziemne pod drogą.

Do Skały Afrodyty można łatwo dostać się z Pafos komunikacją miejską - autobusem linii 631. 



Będąc w Pafos, warto skorzystać z bogatej oferty rejsów turystycznych, które pozwalają odkryć wybrzeże Cypru od strony morza. W porcie, a także w przystaniach w Kato Pafos, codziennie cumują statki wycieczkowe, katamarany i jachty, oferujące zarówno krótkie, kilkugodzinne wyprawy, jak i całodzienne rejsy. Popularnym kierunkiem jest malownicza zatoka Lara, słynąca z plaż żółwi, a także Akamas – dzika część wyspy z lazurowymi wodami Blue Lagoon. Nam niestety nie udało się zobaczyć żółwi... 

Podczas rejsów często przewidziane są postoje na kąpiel w morzu i snorkeling, a na pokładzie można liczyć na napoje, przekąski czy nawet lunch w formie bufetu. Wiele rejsów ma także charakter tematyczny – od romantycznych wypraw o zachodzie słońca, po wieczory z muzyką na żywo i pokazem fajerwerków. To doskonała okazja, aby zobaczyć wyspę z innej perspektywy, poczuć morską bryzę i spędzić niezapomniane chwile na tle turkusowych wód Morza Śródziemnego. 

 




Cypr - Zoo Pafos - niezapomniana przygoda z lemurami

 



Odwiedzając Cypr, warto poświęcić jeden dzień na wizytę w Zoo w Pafos – miejscu, które łączy w sobie egzotykę świata zwierząt, lokalny koloryt i relaks w otoczeniu natury. To największe zoo na wyspie i jedno z najchętniej odwiedzanych atrakcji turystycznych w regionie.

Na szczególną uwagę zasługuje muzeum etnograficzne znajdujące się na terenie ogrodu. Prezentuje ono bogactwo cypryjskiej tradycji – od dawnych narzędzi rolniczych, przez rękodzieło, aż po elementy codziennego życia mieszkańców wyspy sprzed lat. Dzięki temu wizyta w zoo nie ogranicza się jedynie do kontaktu ze zwierzętami, ale pozwala także lepiej zrozumieć historię i kulturę tego zakątka Morza Śródziemnego.





Wielką atrakcją dla dorosłych i dzieci są lemury, które swoją energią i ciekawskim spojrzeniem potrafią skraść serca zwiedzających. W Pafos Zoo nie tylko można je obserwować z bliska, ale również wejść do specjalnej woliery, w której poruszają się swobodnie. Podczas wizyty opiekunowie pozwalają odwiedzającym na karmienie lemurów przygotowanym jedzeniem, a same zwierzęta często podchodzą, by wziąć smakołyki prosto z ręki. Dzięki temu spotkaniu towarzyszy wyjątkowa atmosfera – lemury są przyjazne, ciekawskie i lubią kontakt z człowiekiem. Wiele osób opisuje to jako jedno z najbardziej niezapomnianych przeżyć w całym ogrodzie zoologicznym. Co więcej, niektóre lemury dają się również pogłaskać, siadają na barierkach, a czasem nawet na ramieniu gościa. To bezpieczne i kontrolowane doświadczenie, które pozwala poczuć prawdziwą bliskość z tymi egzotycznymi zwierzętami.





Jednym z najbardziej imponujących eksponatów w Zoo w Pafos jest obszerna kolekcja węży – w tym jadowitych! Zoo szczyci się tym, że posiada jedną z największych kolekcji jadowitych węży w Europie, co czyni je wyjątkowym miejscem dla entuzjastów gadów i edukacji przyrodniczej. W specjalnie przygotowanej Reptile House można zobaczyć ponad 50 różnych gatunków gadów, w tym kobry (np. kobra plamista – spitting cobra), żmije, boa i pytony.





Nie można też przejść obojętnie obok roślinności, która stanowi integralną część zoo. Ścieżki prowadzą przez bujne alejki, pełne palm i drzew, a także imponujących kaktusów. Te rośliny, w rozmaitych kształtach i rozmiarach, nadają ogrodowi egzotyczny charakter i podkreślają śródziemnomorski klimat.



Zoo w Pafos znajduje się poza samym miastem, w miejscowości Peyia (Peja), ok. 15 km od centrum Pafos. Najprostszym rozwiązaniem jest skorzystanie z autobusu linii 616, który kursuje bezpośrednio z dworca autobusowego w Coral Bay (łatwo dojechać tam z centrum Pafos popularną linią 615). Autobus 616 zatrzymuje się tuż przy wejściu do zoo, więc nie trzeba martwić się o dodatkowy transport.