Kemping Adria w Ankaranie to jedno z najbardziej znanych miejsc wypoczynkowych na słoweńskim wybrzeżu. Położony tuż nad Adriatykiem, w otoczeniu śródziemnomorskiej zieleni i z widokiem na Zatokę Triesteńską, łączy w sobie klimat południa Europy z wygodą dobrze zorganizowanego ośrodka turystycznego. Na terenie kempingu znajdują się parcele dla namiotów, przyczep i kamperów, a także komfortowe domki mobilne i apartamenty, co sprawia, że każdy znajdzie tu coś dla siebie – od miłośników klasycznego biwakowania po turystów preferujących większy komfort. Goście mają dostęp do plaży żwirowo-betonowej, basenów z wodą morską oraz bogatej infrastruktury sportowej: boisk, kortów tenisowych czy wypożyczalni rowerów. Dla rodzin z dziećmi przygotowano place zabaw i animacje, a dla dorosłych strefę wellness. Atutem kempingu jest także jego lokalizacja – w ciągu kilkunastu minut można stąd dotrzeć do włoskiego Triestu czy chorwackiej Istrii, a także zwiedzić pobliską słoweńską perełkę, Piranu, z wąskimi uliczkami i wenecką architekturą. Kemping Adria to idealne miejsce, by połączyć wypoczynek nad morzem z odkrywaniem trzech kultur – słoweńskiej, włoskiej i chorwackiej – które przenikają się w tym niezwykle ciekawym zakątku Europy.
Do kempingu Adria w Ankaranie można bardzo łatwo dotrzeć komunikacją publiczną z pobliskiego Triestu. Z centrum miasta (np. z przystanku przy dworcu kolejowym Trieste Centrale) kursują autobusy międzymiastowe włoskiego przewoźnika Arriva lub słoweńskiego Nomago, które łączą Triest z Koprem. Podróż trwa około 30–40 minut, a autobusy kursują kilka razy dziennie. Po przyjeździe do Kopru wystarczy przesiąść się w lokalny autobus linii Skofije–Ankaran. Odległość z dworca autobusowego w Koprze do kempingu to tylko 4–5 kilometrów. Latem kursują również dodatkowe połączenia sezonowe obsługujące popularne miejscowości nadmorskie, więc dotarcie na kemping jest jeszcze łatwiejsze.
Nocując w Ankaranie, trudno nie odwiedzić pobliskiego Kopru. Od razu zauroczył mnie jego portowy klimat – z jednej strony nowoczesne nabrzeże, z drugiej wąskie, kamienne uliczki, w których słychać echo dawnych czasów. Spacerowałam po starym mieście, podziwiając Plac Tito z katedrą Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny i loggią wenecką, której fasada przypomina o włoskich wpływach. Na wzgórzu, nieopodal centrum, znajduje się punkt widokowy, skąd rozciągała się panorama na Adriatyk, mieniący się w słońcu głębokim błękitem. Spacerując uliczkami starego miasta można delektować się powietrzem, w którym miesza się zapach morza, oliwek i bazylii.