czwartek, 6 stycznia 2022

Zniewalający Istambuł - cz. 2 - Wielki Bazar i mosty nad Bosforem

 Istambuł to miejsce, gdzie godzinami można kluczyć uliczkami napotykając nie tylko perełki architektury, ale i miejsca, które zachwycają swą egzotyką. Nie sposób pominąć Wielkiego Bazaru, który zajmując 30 hektarów, jest  jednym z największych targowisk tego typu na świecie. Na Wielki Bazar składa się ponad 60 uliczek, przy których kryje się trzy i pół tysiąca sklepików i straganów. Można tu kupić chyba wszystko... Wśród sklepików funkcjonują rozmaite kafejki i herbaciarnie. Nie trudno natknąć się też na meczet, czy fontannę. Jedno jest pewne, trzeba mieć oczy szeroko otwarte, by nie przegapić żadnej perełki. Kolory i zapachy przyprawiają o zawrót głowy... Obecny kształt bazar zyskał w XIX wieku. Wcześniejsze hale jubilerów i antykwariuszy, pochodzące z XV wieku ucierpiały w kolejnych pożarach i trzęsieniu ziemi. 


 






Nie sposób mówić o Istambule, nie wspominając o Bosforze. Nie sposób nie przysiąść na herbatę, by pogapić się na przeciwległy brzeg, czy nie przepłynąć kawałek, choćby tylko po to, by spojrzeć z bliska na wieżę Leandra, czy jeden z malowniczych mostów... A mosty są trzy - Most Bosforski, Most Mehmeda oraz najnowszy - Most Selima. Każdy równie pięknie wygląda na tle zachodzącego słońca. Bosfor łączy morze Czarne z morzem Marmara. Niegdyś cieśnina ta była doliną rzeczną z licznymi zatokami. Nad jedną z nich - nazywaną Złotym Rogiem - leży Istambuł. Umownie przyjmuje się, że jeden z brzegów miasta przynależy do Europy, a drugi już do Azji. Widoki na każdym z nich są urzekające...



środa, 5 stycznia 2022

Zniewalający Istambuł cz. 1

Trudno w kilka dni zwiedzić Istambuł. Można go jedynie odwiedzić i skosztować, by na zawsze pozostawić w pamięci zarys tego niesamowitego miasta, które od 660 r. p.n.e. znane było, jako Bizancjum, a potem (od 330 r. n.e.) - jako Konstantynopol.

Ogrom i potęga Istambułu robi wrażenie od pierwszej chwili, czyli już w drodze z lotniska. 

Przyleciałam tu tanimi liniami - Ryanair i Pegasus - z Gdańska z przesiadką i oczekiwaniem w Bonn. Tanie linie lądują na lotnisku Sabiha, którego nazwa pochodzi od imienia i nazwiska pierwszej tureckiej kobiety pilota - Sabiha Gökçen. Port lotniczy Sabiha  leży ok. 40 km na wschód od Stambułu.  Do miasta najlepiej dojechać autobusami miejskimi E10 lub E11. Podróż w zależności od pory dnia i zakorkowania ulic może zająć od pół godziny (nocą), do trzech godzin, gdy natężenie ruchu jest największe. Moja podróż - do dzielnicy z charakterystyczną Wieżą Galata zajmuje dwie godziny. Autobus zatrzymuje się na licznych przystankach, co też wydłuża przejazd, ale chłonę widoki za oknem, więc nic nie jest w stanie mnie zniechęcić.

Miasto robi niesamowite wrażenie, a jego potęga wręcz przytłacza. Wysiadam w okolicy stacji metra Shisane i stąd już niewielki kawałek drogi dzieli mnie od wspomnianej Wieży Galata. Pochodząca z czasów Bizancjum, niegdyś była latarnią morską, a dziś stanowi swoisty symbol Istambułu i atrakcję turystyczną, zwłaszcza po zachodzie słońca, gdy jest pięknie oświetlana.


Od wieży kilka kroków pozostaje do ulicy Istiaklal. W latach pięćdziesiątych dwudziestego wieku była ona jedną z głównych ulic handlowych Stambułu, ale obecnie - zamknięta dla samochodów (z wyjątkiem służb miejskich) - stanowi popularny deptak z licznymi sklepami i restauracjami. Jest też trasą przejazdu linii tramwajowej T2 obsługiwanej przez zabytkowy czerwony tramwaj, który przemierza odcinek długości ok. 1,6 km. 


Obowiązkowy punkt na mapie Stambułu, to oczywiście niesamowita Hagia Sophia - uznawana za jedno z najpiękniejszych dzieł architektury bizantyjskiej. Niegdyś była świątynią chrześcijańską o randze bazyliki, która powstawała tu w latach 326-360. Budowę rozpoczęto za panowania Konstantyna Wielkiego. Znana wówczas pod nazwą kościoła Mądrości Bożej lub Wielkiego Kościoła - stanowiła najważniejszą świątynię Cesarstwa Bizantyjskiego. Ostatnie nabożeństwo z udziałem prawosławnych i katolików odbyło się 28 maja 1453 roku. Po tym czasie, gdy Konstantynopol został oblężony przez przez Turków osmańskich - miejsce natychmiast zamieniono w meczet. Od lat trzydziestych XX wieku do połowy roku 2020 świątynia pełniła rolę muzeum. Od tego czasu przywrócono jej funkcję meczetu, ale wciąż może być odwiedzana przez turystów, z wyjątkiem godzin przeznaczonych na piątkowe modlitwy. Hagia Sophia robi oszałamiające wrażenie. Jej bogate wnętrze z gigantycznymi żyrandolami może przyprawić o zawrót głowy. Usiądźcie na trochę na podłodze i popatrzcie w górę... Przytłoczy Was przepych i niesamowity "duch" tego miejsca. Po wyjściu obowiązkowa herbata i drożdżówka na ławce z widokiem na Hahia Sophia lub Meczet Błękitny.