czwartek, 31 lipca 2025

Z Asuanu do Luksoru przez świątynię w Kom Ombo, Edfu, Kolosy Memnona i świątynię Hatszepsut w Deir el-Bahari

 

Podróż z Asuanu do Luksoru lokalną komunikacją to wyjątkowa okazja, by zobaczyć południowy Egipt w jego codziennym rytmie i zatrzymać się przy niezwykłych zabytkach. Trasa ma około 230 km i prowadzi wzdłuż Nilu, przez liczne wsie i małe miasteczka. W Asuanie można rozpocząć podróż wczesnym rankiem, wsiadając do minibusa, lokalnego autobusu lub pociągu kursującego do Luksoru – warto dopytać o przystanek lub stację w Kom Ombo.

Świątynia w Kom Ombo położona jest malowniczo nad Nilem, między Asuanem a Edfu. Zbudowana w okresie ptolemejskim (ok. II–I w. p.n.e.), wyróżnia się tym, że była poświęcona dwóm bogom jednocześnie: Sobkowi, krokodylemu bogu płodności i władcy wód, oraz Horusowi Starszemu, opiekuńczemu bóstwu nieba o głowie sokoła. Dlatego cały kompleks jest podzielony symetrycznie na dwie identyczne części — każda z własnymi wejściami, sanktuariami i dziedzińcami.


 

Na zdjęciach widać charakterystyczne kolumnady pokryte inskrypcjami oraz reliefy przedstawiające ofiary składane bogom i sceny rytualne. Jednym z najciekawszych elementów kompleksu jest relief pokazujący starożytne narzędzia chirurgiczne — uważany za dowód istnienia medycyny praktykowanej w czasach faraonów. Świątynia ta to fascynujące miejsce, które łączy architekturę, religię i symbolikę starożytnego Egiptu. Czas przejazdu pociągiem z Asuanu to około 60 min. Od stacji w Kom Ombo - 10 min. spacerem do świątyni.

Kolejny przystanek na trasie z Asuanu do Luksoru to Edfu, gdzie znajduje się jedna z najlepiej zachowanych świątyń starożytnego Egiptu, poświęcona bogu Horusowi. Z przystanku autobusowego można dojść pieszo lub wziąć tuk-tuka do samej świątyni. Monumentalny pylon, kolumnady i reliefy robią ogromne wrażenie i ukazują potęgę egipskiej architektury. Świątynia w Edfu to jedna z najlepiej zachowanych świątyń starożytnego Egiptu. Zbudowano ją w okresie grecko-rzymskim, w latach 237–57 p.n.e., za panowania Ptolemeuszy. Poświęcona jest bogu Horusowi – niebiańskiemu sokolowi, opiekunowi faraona i jednemu z najważniejszych bóstw egipskiego panteonu. Świątynia została wzniesiona na miejscu wcześniejszego sanktuarium z czasów Nowego Państwa i stanowi przykład klasycznej architektury egipskiej, mimo że powstała w epoce hellenistycznej.

Na zdjęciu znajduje się granitowy posąg boga Horusa w postaci sokoła, stojący przy wejściu do świątyni. Horus nosi na głowie koronę Górnego i Dolnego Egiptu, symbolizującą jedność kraju. Takie posągi pełniły funkcję nie tylko dekoracyjną, ale i ochronną – miały strzec świątyni przed siłami chaosu. Dzięki doskonałemu stanowi zachowania świątynia w Edfu pozwala współczesnym odwiedzającym niemal w pełni doświadczyć atmosfery starożytnego kultu.

Kontynuując podróż do Luksoru, warto zorganizować krótki postój przy Kolosach Memnona – dwóch gigantycznych siedzących posągach faraona Amenhotepa III, strzegących niegdyś wejścia do jego świątyni grobowej na zachodnim brzegu Nilu w Tebach (dzisiejszy Luksor). Świątynia ta została niemal całkowicie zniszczona przez powódź i trzęsienia ziemi już w starożytności, ale kolosy – każdy o wysokości około 18 metrów – przetrwały i stały się słynne w całym świecie grecko-rzymskim. W starożytności jeden z nich wydawał o świcie dźwięki, co Rzymianie interpretowali jako "śpiew" mitycznego Memnona – syna Jutrzenki, poległego w wojnie trojańskiej. Fenomen ten przyciągał pielgrzymów i cesarzy, którzy zostawiali na kolosach inskrypcje.

Niedaleko dalej, u stóp skalnych urwisk Teb Zachodnich, leży imponująca świątynia Hatszepsut w Deir el-Bahari. To unikalny przykład architektury tarasowej, zbudowanej w XV wieku p.n.e., ku czci jednej z nielicznych kobiet-faraonów Hatszepsut. Świątynia ma formę trzech tarasów harmonijnie wkomponowanych w skalne klify i była miejscem kultu pośmiertnego królowej. Opowiadała o jej boskim pochodzeniu oraz panowaniu. Po śmierci Hatszepsut jej następcy usiłowali wymazać jej imię z historii, co doprowadziło do częściowego zniszczenia dekoracji. Mimo to świątynia zachwyca elegancją, precyzją rzeźb i niezwykłym położeniem. Do świątyni dojechać można z Kolosów Memnona tuk-tukiem lub busikiem.


 



środa, 30 lipca 2025

Świątynia w Luksorze i Dolina Królów czyli serce starożytnego Egiptu

 



Luksor to bez wątpienia jedno z najbardziej fascynujących miejsc w Egipcie, gdzie historia starożytności żyje na każdym kroku. Położony nad Nilem, na miejscu dawnej Tebaidy, kryje dwa bezcenne skarby: monumentalną Świątynię Luksorską i mistyczną Dolinę Królów.


Świątynia Luksorska, poświęcona bogowi Amonowi, to majestatyczny kompleks w samym sercu miasta. Wzniesiona głównie przez faraona Amenhotepa III i Ramzesa II, zachwyca perfekcyjną symetrią, wysokimi pylonami, kolumnadą oraz ogromnymi posągami władców. Była miejscem procesji religijnych, a dawniej łączyła się z kompleksem Karnaku długą aleją sfinksów, dziś częściowo odrestaurowaną. Zwiedzanie świątyni najlepiej zaplanować na późne popołudnie lub wieczór – iluminacja podkreśla rzeźby i kolumny, tworząc niemal mistyczną atmosferę. Spacer wśród cieni kamiennych faraonów to jak podróż w czasie, która robi ogromne wrażenie.






 






Po drugiej stronie Nilu, na zachód od Luksoru, leży Dolina Królów – miejsce pochówku faraonów Nowego Państwa. W wykutych w skałach grobowcach spoczywali najpotężniejsi władcy Egiptu, w tym Ramzes II, Seti I i Tutanchamon. Mimo że większość została obrabowana już w starożytności, grobowce zachowały się w imponującym stanie – z malowidłami, inskrypcjami i symbolicznymi zdobieniami opowiadającymi o wędrówce zmarłego do świata bogów. Na miejscu dostępnych jest kilka otwartych grobowców (rotacyjnie), a za dodatkową opłatą można wejść m.in. do grobowca Tutanchamona. Warto mieć ze sobą nakrycie głowy i wodę – upał i kamienisty teren potrafią dać się we znaki. Do Doliny Królów można dostać się taksówką lub lokalnym minibusem. Warto kupić bilety wcześniej w kasie w Centrum Zwiedzających. Zwiedzanie najlepiej zacząć rano, by uniknąć największego słońca oraz tłumów turystów.




 

Podróż między Asuanem a Luksorem (ok. 220 km) można wygodnie odbyć pociągiem. Egipskie koleje oferują połączenia w różnych klasach, także z klimatyzacją. Podróż trwa 3–4 godziny, a bilety są niedrogie. Warto kupić je wcześniej na dworcu lub online.



Tunezja, z Tunisu do Dougga i dalej do Tabarki – podróż przez starożytność i wybrzeże

 

Chcąc opuścić zatłoczone ulice Tunisu i doświadczyć zarówno monumentalnej historii, jak i świeżego powiewu morskiej bryzy, warto zaplanować trasę prowadzącą najpierw do starożytnej Dougga, a następnie do Tabarki – spokojnego kurortu nad Morzem Śródziemnym. 

Podróż do Dougga najlepiej rozpocząć wcześnie rano. Z Tunisu trzeba udać się na dworzec louage (minibusów) i wsiąść w kierunku miasta Téboursouk – podróż trwa ok. 2,5 godziny. Dougga położona jest ok. 8 km od Téboursouk, więc ostatni odcinek najlepiej pokonać taksówką lub pieszo, jeśli lubimy spacerować pośród tunezyjskich wzgórz. Na miejscu czeka nas najlepiej zachowane miasto rzymskie w Afryce Północnej, wpisane na listę UNESCO. Dougga zachwyca ciszą, przestrzenią i spektakularnymi ruinami – świątynia Kapitolińska, teatr rzymski z widokiem na dolinę, łaźnie, forum i domy mieszkalne tworzą rozległy kompleks, który można zwiedzać niemal bez tłumów. To miejsce robi szczególne wrażenie dzięki swojemu położeniu – na wzgórzu, w otoczeniu pól oliwnych i łagodnych pagórków. Jeśli trafimy tu zimą, możemy dodatkowo liczyć na tajemniczą scenerię mgły, spośród której gdzieniegdzie przebijają zarysy ruin.

Dougga (starożytna Thugga) to jedno z najlepiej zachowanych rzymskich miast w Afryce Północnej, położone w północno-zachodniej Tunezji. Początki osadnictwa sięgają tu czasów punickich, gdy Thugga była ważnym ośrodkiem libijsko-punickim. W II wieku p.n.e. miasto dostało się pod kontrolę Numidów, a później – w I wieku p.n.e. – zostało włączone do Imperium Rzymskiego. W okresie rzymskim Dougga przeżywała swój rozkwit – powstały wówczas monumentalne budowle: świątynia Kapitolińska (z 166 r. n.e.), teatr, termy, forum, łuki triumfalne, wille i drogi. Miasto stanowiło przykład harmonijnego współistnienia elementów rzymskich i punicko-berberyjskich. Po upadku Cesarstwa Rzymskiego znaczenie Dougga stopniowo malało. Miasto nie zostało jednak zabudowane przez późniejsze osady, dlatego dziś możemy podziwiać jego ruiny w niemal niezmienionej formie. W 1997 roku Dougga została wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO jako wyjątkowy przykład rzymskiego miasta prowincjonalnego.





Po zwiedzaniu Dougga można kontynuować podróż w stronę wybrzeża. Należy wrócić do Téboursouk, a stamtąd złapać louage lub autobus do Jendouby, skąd są już bezpośrednie połączenia do Tabarki – trasa wiedzie przez zielone, północno-zachodnie regiony Tunezji i zajmuje kilka godzin. Warto potraktować to jako całodniową przygodę lub zaplanować nocleg w Tabarce. 
Tabarka to zupełnie inne oblicze Tunezji – górzyste wybrzeże, lasy korkowe i krystaliczne morze tworzą klimat bliższy południowej Europie niż gorącym piaskom pustyni. Kurort słynie z raf koralowych, festiwalu jazzu i charakterystycznej skały przy brzegu – La Roche. Miejscowy port, twierdza genueńska i malownicza promenada zachęcają do spokojnego wypoczynku po dniu pełnym wrażeń. Zimą jest tu zupełnie pusto, więc turyści nie będą zakłócali naszego świętego spokoju.






Tunezja - Kartagina i Sidi Bou Said

 

Jednym z najbardziej dostępnych i klimatycznych sposobów dotarcia do Kartaginy z Tunisu jest podróż koleją podmiejską TGM (Tunis–Goulette–Marsa). Ta niepozorna niebieska kolejka to prawdziwa perełka miejskiego transportu – łączy centrum stolicy z nadmorskimi dzielnicami i historycznymi miejscowościami, w tym z legendarną Kartaginą. Pociągi ruszają regularnie ze stacji Tunis Marine, która znajduje się w samym sercu miasta, w pobliżu Alei Habiba Burgiby.

Podróż trwa około 30 minut, a w jej trakcie można obserwować zmieniające się pejzaże – od zatłoczonego centrum przez nadmorskie dzielnice La Goulette i Sidi Bou Saïd, aż po zaciszną i zieloną Kartaginę. Bilet kosztuje tylko ułamek ceny taksówki, a sama podróż stanowi świetne preludium do zwiedzania.

Po wyjściu z kolejki wystarczy kilka minut spaceru, by znaleźć się pośród ruin starożytnej Kartaginy – niegdyś potężnego miasta fenickiego, które rywalizowało z samym Rzymem. Dziś można tu zobaczyć m.in. ruiny term Antoninusa, pozostałości portu punickiego, amfiteatr oraz cmentarz dzieci – Tophet. Choć wiele z dawnej świetności zostało zniszczone przez Rzymian, miejsce wciąż emanuje historią i symboliką dawnych czasów.

Wycieczka kolejką TGM do Kartaginy to świetna opcja na półdniową wyprawę – łatwa, niedroga i pełna archeologicznych emocji. Idealna dla każdego, kto chce zanurzyć się w starożytności bez opuszczania współczesnego świata.



Zaledwie 20 kilometrów od zgiełku tunezyjskiej stolicy leży prawdziwa perełka wybrzeża – Sidi Bou Saïd. Podróż można odbyć bardzo wygodnie lokalną kolejką TGM (Tunis–Goulette–Marsa), która rusza z dworca Tunis Marine. Przejazd trwa około 30 minut i kończy się na stacji o tej samej nazwie co miasteczko. Już sama podróż pozwala obserwować zmieniający się krajobraz – od miejskich arterii po morską linię horyzontu. Po wyjściu z pociągu wystarczy kilka minut spaceru pod górę, by dotrzeć do serca Sidi Bou Saïd – miasteczka, które zachwyca kontrastem śnieżnobiałych murów i kobaltowoniebieskich drzwi, okiennic oraz kutych balkonów. Wąskie brukowane uliczki, pełne kwiatów bugenwilli i zapachu jaśminu, tworzą atmosferę jak z bajki. To ulubione miejsce artystów, pisarzy i marzycieli. Warto zatrzymać się na herbatę z orzeszkami piniowymi w jednej z tradycyjnych kawiarni z widokiem na morze – szczególnie w legendarnej Café des Délices, z której rozpościera się widok na zatokę Tunisu. U podnóża miasteczka znajduje się kameralny port jachtowy, otoczony promenadą i niewielką mariną. To spokojne miejsce, idealne na wieczorny spacer, zachód słońca lub krótką wycieczkę łodzią. Port, choć niewielki, dodaje Sidi Bou Saïd śródziemnomorskiego uroku i pozwala na chwilę relaksu z dala od turystycznego centrum. Sidi Bou Saïd to obowiązkowy punkt każdej wizyty w Tunezji – magiczne połączenie architektury, przyrody i klimatu, który trudno opisać, a łatwo pokochać.