"Liczy się jedynie droga. To ona trwa, a nie cel, który jest złudzeniem wędrownika, kiedy idzie od jednego grzbietu góry ku drugiemu, tak jakby osiągnięty cel miał jakiś sens." (Antoine de Saint-Exupéry, "Twierdza")
Punktem kulminacyjnym dzisiejszego dnia jest jezioro do Fogo, czyli „Jezioro Ognia” - jedno z najbardziej spektakularnych miejsc na wyspie São Miguel. Położone wysoko w kraterze wygasłego wulkanu, otoczone jest dziką przyrodą i oferuje jedne z najpiękniejszych szlaków pieszych na całym archipelagu. Trasy wokół Lagoa do Fogo różnią się długością i stopniem trudności, ale podobno każda z nich pozwala poczuć niezwykły klimat tego surowego, wulkanicznego krajobrazu.
Wybieram szlak: Trilho da Lagoa do Fogo (PRC2SMI) - pętla o długości 11 km - to najbardziej znana trasa prowadząca do jeziora. Szlak zaczyna się w miejscowości Agua de Alto, na południowym wybrzeżu wyspy. Początkowo prowadzi przez pastwiska i plantacje, a następnie wspina się serpentynami na zbocza wulkanu. Po drodze widać widok na ocean, doliny i kaskady niewielkich strumieni. W miarę nabierania wysokości roślinność staje się coraz gęstsza – dominują paprocie, wrzosowiska i laurowce.
Po około dwóch godzinach marszu docieram na krawędź krateru, skąd rozciąga się widok na Lagoa do Fogo - dziś drugi brzeg jeziora spowiła mgła i widoczność jest słaba. Podczas słonecznej pogody jezioro jest podobno intensywnie turkusowe i widać stąd oba wybrzeża wyspy. Wokół niezwykle bujna przyroda, jak wszędzie na wyspie. Podczas mglistej, deszczowej aury, stroma ścieżka na sam brzeg jeziora jest bardzo śliska.
Po wąskich, krętych drogach prowadzących przez zielone wzgórza São Miguel dociera się do jednego z najbardziej urokliwych miasteczek Azorów – Ribeira Grande. To drugie co do wielkości miasto wyspy, a jednocześnie miejsce, w którym czas płynie wolniej, a historia i natura spotykają się w wyjątkowej harmonii. Serce miasta stanowi plac z charakterystycznym ratuszem, rozpoznawalnym po wysokiej wieży zegarowej i łuku przechodzącym nad ulicą. Budynek, utrzymany w typowej dla Azorów kolorystyce bieli i bazaltowej czerni, symbolizuje elegancję architektury portugalskiej z czasów kolonialnych. W jego cieniu toczy się spokojne życie mieszkańców – tu spotykają się przy kawiarnianych stolikach, tu słychać rozmowy i śmiech.
Wystarczy kilka kroków, by zagłębić się w sieć wąskich uliczek, z których każda prowadzi ku kolejnym architektonicznym skarbom. Na końcu jednej z nich, wznoszącej się lekko pod górę, znajduje się imponująca Igreja Matriz de Nossa Senhora da Estrela – kościół parafialny będący jednym z najpiękniejszych przykładów baroku na Azorach. Fasada zdobiona misternymi ornamentami z ciemnego bazaltu i białego tynku robi ogromne wrażenie, zwłaszcza w świetle porannego słońca. Tuż obok można podziwiać również inne świątynie, mniejsze, ale równie piękne – jak Igreja do Espírito Santo czy Igreja da Misericórdia, której bogato rzeźbione, barokowe wejście z falującymi liniami i symbolami chrześcijańskimi jest prawdziwym dziełem sztuki. Te kościoły są świadectwem bogatej przeszłości Ribeira Grande, niegdyś jednego z najważniejszych ośrodków administracyjnych i religijnych wyspy. Zaledwie kilkaset metrów dalej rozciąga się inny świat – atlantycka plaża z czarnym, wulkanicznym piaskiem. Ocean szumi tu nieustannie, a fale rozbijające się o skaliste brzegi przypominają o potędze natury, która ukształtowała Azory. Widok na zatokę i pasmo gór na horyzoncie zapiera dech w piersiach, zwłaszcza przy zachodzącym słońcu, gdy niebo i morze stapiają się w srebrzysto-niebieską mgłę.
Północne wybrzeże, to krajobraz zdominowany przez surowe klify o ciemnej, wulkanicznej strukturze. To właśnie tu, w pobliżu miejscowości Capelas, natura wyrzeźbiła w skale coś wyjątkowego – Skalę Słonia (Rochę do Elefante). Z punktu widokowego widać ogromną, masywną formację skalną, która przypomina sylwetkę słonia z trąbą sięgającą oceanu. Powstała ona w wyniku erozji i działania fal oceanu, które przez setki lat rzeźbiły miękkie skały bazaltowe. Gdy patrzy się na nią z odpowiedniego miejsca, trudno oprzeć się wrażeniu, że to rzeczywiście gigantyczny słoń, stojący spokojnie nad wodą i chłodzący trąbę w falach Atlantyku. Woda ma tu niezwykle głęboki, szafirowy kolor. Wzdłuż klifów biegną ścieżki, z których można podziwiać panoramę północnego wybrzeża São Miguel – rozległe pola, małe wioski i ciemne pasy lawy, które przypominają o wulkanicznym pochodzeniu wyspy.
Jednym z najbardziej rozpoznawalnych miejsc na São Miguel, jest obszar Sete Cidades – dwa połączone jeziora położone w kraterze wygasłego wulkanu, które zyskały miano „Jeziora Zielonego i Niebieskiego”.
Z licznych punktów widokowych, widać wyraźny kontrast barw. Choć to wciąż ten sam zbiornik wodny, przy słonecznej pogodzie, jego część północna mieni się głębokim błękitem, a południowa – delikatną zielenią. Legenda mówi, że kolory te symbolizują łzy dwojga zakochanych – pasterki o zielonych oczach i księcia o oczach błękitnych, których miłość była zakazana. Naukowe wyjaśnienie jest mniej romantyczne, ale równie ciekawe: różnica koloru wynika z głębokości, kąta padania światła i odbicia otaczającej roślinności. Wokół jezior prowadzi malowniczy pieszy szlak turystyczny, z którego rozpościerają się zapierające dech w piersiach widoki. Szlak wiedzie przez falujące wzgórza, obsypane zielenią.
Kierując się w stronę jezior, warto zatrzymać się przy akweduktach – pozostałość po dawnych systemach wodnych, które kiedyś zaopatrywały w wodę pobliskie wioski. Akwedukty te, wzniesione z lokalnej, ciemnej skały wulkanicznej, stanowią świadectwo zaradności dawnych mieszkańców wyspy, którzy potrafili ujarzmić surowy wulkaniczny krajobraz i uczynić go przyjaznym dla życia. Roślinność przy akweduktach jest tak bujna, że przez chwilę można się poczuć, jak w tropikalnym lesie deszczowym.
W dalszej części szlaku warto zatrzymać się we wiosce Sete Cidades, gdzie w cieniu wysokich drzew stoi biały kościółek de São Nicolau - o ciemnych obramieniach okien i drzwi. Do świątyni prowadzi aleja obsadzona hortensjami – kwiatami, które na Azorach są niemal wszechobecne. Jak dla mnie pozostaną one niewątpliwym symbolem wyspy Sao Miguel. Nieopodal kościółka, w niewielkim parku, znajduje się figura Matki Bożej Fatimskiej z dziećmi i barankiem, a także restauracyjka chętnie odwiedzana przez turystów wybierających się na pobliskie szlaki.
Podążając szlakiem tutejszych jezior, trzeba koniecznie wybrać się nad Lagoa de Santiago, położone w głębokim kraterze, otoczone gęstymi lasami. Jego spokojna, zielonkawa tafla wody, często przykryta mgłą, tworzy niemal mistyczny nastrój. Wokół rosną oczywiście kępy hortensji w odcieniach błękitu i fioletu. Na pastwiskach otaczających jeziora niemal zawsze można spotkać krowy, które również stały się niewątpliwym symbolem wyspy i źródłem słynnych azorskich produktów mlecznych.
Na wyspie São Miguel przyroda potrafi zaskakiwać na każdym kroku. Wystarczy kilka kilometrów spaceru, by trafić z wulkanicznego jeziora, prosto do gęstego lasu, gdzie znajduje się tak niezwykłe miejsce, jak wodospad Salto do Cabrito. Wodospad ten znajduje się w okolicach Ribeira Grande, w dolinie ukrytej wśród bujnej roślinności i wulkanicznych skał. Prowadzi do niego malowniczy szlak pieszy, którym można dojść także do dawnej elektrowni wodnej – Central Hidroelétrica. Drewniane tabliczki prowadzące w stronę wodospadu wskazują kierunek wśród zieleni, a im bliżej celu, tym głośniej słychać szum spadającej wody. Sam wodospad, choć niewielki, robi ogromne wrażenie. Strumień wody spada z wysokiej, pionowej skały do krystalicznego jeziorka otoczonego ścianami z porośniętego mchem bazaltu. Z góry spływa cienka, srebrzysta wstęga wody, rozbijając się o kamienie i tworząc naturalny basen, w którym odważni turyści chętnie zażywają kąpieli. Wokół unosi się chłód i zapach wilgotnej ziemi, a ciszę przerywa jedynie szmer wody i śpiew ptaków.