Po Rumuni poruszamy się miejscową komunikacją. Mimo srogiej zimy i dużych zasp, autobusy raczej przyjeżdżają na czas. Właściwie, to nie mamy planów i ściśle wyznaczonej trasy wycieczki. Każdego wieczora wytyczamy szlaki na następnym dzień. Bardzo podoba nam się miasteczko Braszów - uznawane za jedno z najpiękniejszych i najważniejszych historycznie miast w Rumunii. Braszów leży w Transylwanii, u podnóża gór Postăvarul i masywu Tâmpa. To miasto o bogatej przeszłości, zachwycające średniowieczną architekturą, atmosferą i otaczającą przyrodą. Leży około 160 km na północ od Bukaresztu i ze względu na położenie, klimat jest tu chłodniejszy, a zimy bywają śnieżne i bajkowe.
Jednym z miejsc, do których trzeba się wybrać będąc w tym mieście jest Monastyr św. Mikołaja w dzielnicy Șcheii (zdjęcie powyżej). Łatwo tu dotrzeć na pieszo ze starego miasta. Jest to prawosławna (dawniej greckokatolicka) świątynia, której początki sięgają XIV wieku. Obecny budynek pochodzi głównie z XVI–XVII wieku, z licznymi późniejszymi przebudowami i dodatkami w stylu barokowym. Otoczony jest przez pierwszą rumuńską szkołę, widoczną przy bramie z rumuńską flagą na pierwszym planie. To miejsce ma ogromne znaczenie dla rumuńskiej tożsamości kulturowej – tu uczono w języku rumuńskim, kiedy był on wypierany przez inne języki urzędowe.
Charakterystycznym i interesującym miejscem w Braszowie jest także Bastion Tkaczy. To jeden z najlepiej zachowanych fragmentów dawnych fortyfikacji miejskich tego siedmiogrodzkiego miasta. Został zbudowany w XVI wieku (w latach 1421–1573) przez cech tkaczy, którzy odpowiadali za jego obronę. Znajduje się u podnóża wzgórza Tampa. Charakteryzuje się czterema narożnymi wieżyczkami symbolizującymi samodzielność sądowniczą miasta. Zimą, miejsce to zyskuje niemal baśniowy charakter — przypomina zamek z opowieści o Transylwanii.