By w podróży uniknąć nieprzewidzianych kłopotów trzeba pamiętać o
podstawowych zasadach ostrożności.
Nigdy nie nośmy przy sobie portfela ze
wszystkimi kartami i gotówką. Najlepiej porozkładać je w różnych miejscach
(wewnętrznych kieszeniach, dobrze schowanych sakiewkach itp.), by podczas
ewentualnej kradzieży nie stracić wszystkiego. Podobna zasada obowiązuje przy
noszeniu paszportu czy innych dokumentów. Najgłupszym pomysłem jest
umieszczanie wszystkiego w tzw. paszportówkach zawieszonych
demonstracyjnie na szyi.
Nie korzystajmy z usług ulicznych pomocników, przewodników,
nauczycieli lokalnej szkoły czy jak tam będą siebie określać. Nie wierzmy w
historyjki typu: „Ta świątynia/muzeum/pałac jest dziś zamknięty. Proponuję
pojechać tam i tam. Mam tu kolegę taksówkarza. On cię chętnie zawiezie.” Itp. Itd.
Nie mówię, że chcą nas od razu porwać, uprowadzić i zamordować. Są to zazwyczaj
naciągacze chcący wzbogacić się na naszej naiwności. A wierzcie, mi, że
NAIWNYCH TURYSTÓW NIE BRAKUJE! Mimo ostrzeżeń w przewodnikach, w internecie, lokalnych
ulotkach, podczas każdej podróży spotykamy ludzi dających nabijać się w
butelkę.
Zaczepieni przez kogoś nie kupujmy na ulicy żadnych biletów na promy,
autobusy i co tam jeszcze. Nawet, jeśli cena będzie kusząca i pięć razy niższa! Nawet, jeśli będą nam wmawiać, że kupili je tydzień temu, mieli jechać z rodziną, a tu żona nagle zachorowała. Nawet, jeśli będą pokazywać nam wiarygodnie wyglądające legitymacje i identyfikatory agentów podróży.
Zawsze i wszędzie bilety są sprzedawane w określonym miejscu, choćby miałby to
być stoliczek z białą serwetką i kasjerem i zawsze w takim miejscu zaopatrują się
tubylcy.
W Dar es Salam na przystani skąd odpływają statki na Zanzibar
jest kilka armatorów mających swoje budki, w których kupuje się bilety. We wszystkich
możliwych miejscach wiszą też informacje w języku angielskim, by NIE KUPOWAĆ
BILETÓW NA ŁODZIE U PRZYPADKOWYCH SPRZEDAWCÓW NA ULICY. I co? Kilkanaście
osób dziennie zdoła się dobrowolnie zrobić w przysłowiową trąbę, kupując
nieważny bilety na nieistniejący statek i to za całkiem pokaźną sumkę.
Nigdy i nigdzie nie pozostawiajmy bagażu bez opieki!
Nigdy, nigdzie i pod żadnym pozorem nie pilnujmy bagażu nieznanej nam osobie. Nie zgadzajmy się na przytrzymanie walizki, torebki czy czegokolwiek. Zwłaszcza na lotniskach! Wypadki podkładania narkotyków, czy "wrabiania" w nie przypadkowych osób NIE ZDARZA SIĘ JEDYNIE NA FILMACH!!! Zwłaszcza w Azji. I jak powiadają ci, którzy doświadczyli tego na własnej skórze, nie jest tak zabawnie, jak w ekranizacji powieści Helen Fielding "W pogoni za rozumem"!