piątek, 8 marca 2013

Jedzie z nami dziecko



Już nie odpowiadamy tylko za siebie. Jeśli lubiliśmy włóczęgi z plecakiem, na rowerze czy autostopem, nie musimy w żadnym wypadku z niczego rezygnować, ale trzeba się „przeorganizować”.
Pierwsza sprawa dotyczy oczywiście spakowania, co im mniejsze dziecko, tym więcej przestrzeni w plecaku czy sakwie. O walizkach nie wspominam, bo pakowanie do nich jest rzeczą tak prostą, jak unijny ogórek.
Ale nie przesadzajmy. Nie musimy zabierać ze sobą połowy dziecinnego pokoju! Jeśli nasza pociecha jest jeszcze w okresie niemowlęcym, wystarczy jej kocyk, kilka ubranek i mały zapas pampersów. O ile tylko nie wyjeżdżamy do zapomnianych krajów Czarnej Afryki czy Ameryki Południowej, będą one przecież dostępne wszędzie. Jeśli jednak zdecydowaliśmy się na wspomniane kierunki, też damy radę. Będzie tak gorąco, że sprawdzi się tetra. Trzeba tylko wówczas taszczyć żelazko, ale w tropikach i tak się przyda, bo lekarze zalecają, by „biała twarz” prasowała tam swą odzież.


Z dzieckiem, które mówi, chodzi i z prędkością światła chce poznawać świat, rzecz ma się trochę inaczej, bo oprócz „wyprawki ubraniowej” na podróż trzeba zaopatrzyć się „gadżety”, które umilą mu czas. Nie przesadzajmy z laptopami, tabletami i całym dorobkiem techniki. Bez tysiąca bajek na ekranie też damy radę! Podróż sama w sobie też może być przyjemna, i jak mawiał Budda, może być nawet ważniejsza od jej celu. Zatem nie traktujmy przejazdów, czy przelotów, jako zła koniecznego. Mamy wtedy czas na siebie! Możemy poczytać ulubione bajki, porysować (nawet jeśli nie grzeszymy talentem) :o), czy zagrać w kółko i krzyżyk. Zeszyt, ołówki i kredki, to magiczny zestaw, jakim wygramy nawet najdłuższą podróż. Wystarczy przypomnieć sobie zapomniane gry z dzieciństwa, którymi „obstawialiśmy” wszystkie biwaki. Nie obawiajmy się nasze „ucywilizowane” pociechy z radością przyjmą „okręty”, „wisielca”, „państwa miasta”, „dziesiątki” czy „bulwy”. Tym, którzy ze względu na dowolność nazewnictwa, nie znają ani „dziesiątek”, ani „bulw” – innym razem przytoczę ich przykłady. :o) Dysponując zeszytem mamy też w ręku atut orgiami. Sprawdza się pod każdą szerokością geograficzną!